 |
www.goodangel.fora.pl Forum, gdzie mogą spotkać się młodzi ludzie i porozmawiać dosłownie o wszystkim... Nastawione na nieprzeciętność uczestników ;)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjadam_glodne_dzieci
Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szydłowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:09, 23 Kwi 2009 Temat postu: Dzieci a duchowosć religijna |
|
|
Moja matka zawsze podkreślała wagę Mszy Świętej. Jako dziecko uczęszczałem zawsze na msze, ale wyglądało to tak, że prawie natychmiast po rozpoczęciu mszy ogarniała mnie straszliwa senność i wszystko zaczynało się dziać jak w jakimś dziwnym śnie lub transie. Niby słuchałem kazania i brałem udział w modlitwach (a także lubiłem śpiewać), ale w gruncie rzeczy byłem jakby półprzytomny tego co się dzieje. Cały obrzęd zaś dłużył mi się niemiłosiernie. Było tak przez lata. Później miałem kilka lat przerwy i gdy wróciłem, to mój odbiór Mszy okazał się być zupełnie inny. Modlitwy, symbolika i obrzędy nagle zyskały w moich oczach głębszy sens i zmieniło się też moje postrzeganie istnienia Boga - stał on się dla mnie jakby bardziej realny. Msze zaczęły być w moim odczuciu wręcz niezwykle krótkie, a pobyt na nich stał się mistycznym doświadczeniem.
Jako dziecko traktowałem bardzo poważnie religię, Boga i wszystko inne. To wszystko było dla mnie bardzo realne. Jednakże dzisiaj, gdy przebyłem przez tyle wątpliwości i zbłądziłem na tyle manowców, odbieram Boga i sprawy religijne jakby z większym dystansem, ale jednocześnie odczuwam znacznie większą realność. Myślę, że to trochę tak: jako dziecko miałem pluszowe zabawki, którym nadawałem osobowość i miałem za przyjaciół. W pewnym sensie te zabawki były jak najbardziej realne. Myślę, że jako dziecko mogłem mimowolnie traktować tym samym mechanizmem Boga. W mojej głowie słowo "Bóg" było tylko pluszową zabawką, której nadałem osobowość zasugerowaną świętymi pismami. Później, gdy dorosłem, odstawiłem zabawki i być może dlatego też odstawiłem Boga. Dorastający umysł przechodzący z myslenia dziecięcego na myślenie dorosłe zaczął odrzucać pewne rzeczy, poszukiwać realności i nowego spojrzenia. Dzisiaj Bóg nie jest już dla mnie pluszową zabawką, urojonym przyjacielem - w mojej głowie traktuję go zupełnie inaczej. W związku zadaję sobie pytanie: jak bardzo słuszne jest uczenie dzieci religii? A jeśli nawet jest słuszne, to w jakim zakresie dzieci w ogóle doświadczają duchowości religijnej?
Jak wy, jako dzieci, podchodziliście do kwestii wiary, Boga, uczestnictwa w obrzędach? Czy zmieniło się to z czasem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|