 |
www.goodangel.fora.pl Forum, gdzie mogą spotkać się młodzi ludzie i porozmawiać dosłownie o wszystkim... Nastawione na nieprzeciętność uczestników ;)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przetchlinka
po studencku
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fellem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:39, 23 Kwi 2009 Temat postu: Wasze sny. Zbiorowy dziennik snów. |
|
|
Chyba nie muszę tłumaczyć.
Tutaj możecie opisywać i dzielić się Waszymi snami, które uważacie za szczególne, niezwykłe, ciekawe itp.
Mile widziane są także sny z dzieciństwa, które szczególnie zapadły w Waszej pamięci.
Pamiętajcie, sen ktory dla Was był calkiem przeciętny być może będzie czyms dziwnym dla kogoś innego , więc zachecam do opisywania jak największej ilości snów!
Opisujcie je ze szczegółami, opisując kolory, zmysły i osoby które się pojawiały. Opisujcie ich zamiary i Wasze odczucia!
Oczywiście sny świadome są tutaj rarytasem! Już nie mogę się doczekać aż przeczytam opis jakiegoś z nich!
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kacpr
Nowiutki niezużyty
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dantooine Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:30, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy byłem mały często śnił mi się ten sam dziwaczny sen. Nie był on w sumie o niczym... widziałem tylko wszechobecną biel i trudne do opisania figury, poruszające się w przestrzeni... gdy figury te zderzały się ze sobą odczuwałem w jakiś sposób okropny ból głowy. Zwykle budziłem się z tego koszmaru cały spocony, a ból głowy pozostawał przez parę godzin. Ciężko mi było też usnąć ponownie, a zwykle budziłem się w środku nocy. Ale gdy podrosłem trochę sen przestał się pojawiać.
Osobiście uwielbiam gdy podczas snu coś wprawi mnie w tak dobry humor, że zaczynam się w nim śmiać tak mocno, że wybudzam się i śmieję dalej... zwykle nie wiem nawet z czego, bo pamięć po śnie się ulatnia, ale wprawia mnie w to w bardzo dobry humor na wiele godzin.
Szkoda tylko, że takie sny miewam bardzo rzadko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjadam_glodne_dzieci
Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szydłowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:12, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Szersze opisy dam później, a póki co tylko skrótowy wypis niektorych dziwnych przeżyć sennych:
~ Byłem bilą we fliperze.
~ Strzelałem z wyrzutni kotów.
~ Gonił mnie gigantyczny robot.
~ Małem ciało puste w środku (ewentualnie były w nim jakieś wielkie glisty).
~ Uciekałem przed setkami zombie, którzy otaczali mnie zewsząd, ale nie mogli mnie złapać, bo jestem wszakże super-bohaterem. :->
~ Rozstrzelał mnie pluton egzekucyjny, ale wstałem i uciekłem.
~ Zabił mnie niemiecki snajper, ale znowu wstałem i uciekłem. ;-D
~ Zgwałciła mnie brzydka, stara wiedźma.
Jak znajde czas, to opiszę szerzej jakiś mój sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjadam_glodne_dzieci
Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szydłowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:51, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj miałem bardzo niezwykłe sny. Przede wszystkim śniło mi się, że ktoś przysyła mi jakby komunikatorem internetowym linki do snów. Ja sobie klikałem umysłem na te linki i zaczynał się sen. Snów było bardzo dużo i zapamiętałem tylko kilka.
Jeden ze snów był o chłopcu, który leżał sobie w swoim pokoju w łóżku. Na łóżku obok spała sobie jego mama. To musiał być jasny, słoneczny poranek, bo słońce oświetlało jego łóżko i jego samego. Ja - obserwator, widz, śniący - byłem umieszczony pod sufitem bezpośrednio nad łóżkiem chłopca. W jakich przedziwny sposób uczestniczyłem w jego sennych marzeniach, myślach i wyobrażeniach. A chłopiec - może 12 lat mógł mieć - wyobrażał sobie, że jest zamknięty w trumnie. Wyobrażał sobie pukanie w ściany i wieko trumny. Powtarzał sobie w głowie "puk, puk, puk" aż jego kreatywny umysł zamieniał to w faktyczny dźwięk pukania. Dźwięk był cichy, ale z każdą chwilą wyraźniejszy - tak oto wyobrażenie stawało się słyszalnym wrażeniem! W pewnej chwili pojawiła się jakby wróżka w postaci uskrzydlonej (niczym motyl) małej ludzkiej postaci. W pierwszej chwili myślałem, że to wyobrażenie śmierci, jakie przywołał sobie mały chłopiec, ale wróżka powiedziała do niego: "Wiesz kim jestem? Jestem wysiłkiem". Wysiłkiem z którym chłopiec sobie wyobraża własne zamknięcie w trumnie i własną śmierć.
Sen ten miał bardzo wspaniałych "odcieni" i ukrytych wrażeń. Odczucia chłopca były tak różnorakie! Sam sen był utrzymany w bardzo pogodnym świetle słonecznym i jeżeli była w nim nić grozy i koszmaru (a była!) to tylko dlatego, że sam chłopiec ją przywołał, ponieważ chciał jej doświadczyć. To był element jego marzeń.
Drugi sen, który tutaj opisze, jest na swój sposób wyjątkowy. To dlatego, że ja sam jestem osobą bardzo spokojną i ilość takich przypadków w których wpadłem w niepohamowaną wściekłość jest bardzo niewielka - można je zliczyć na palcach jednej ręki i to należącej do drwala. Oto jednak sam sen. Jestem uczniem jakiejś szkoły - może to podstawówka, może jakieś liceum? Nie wiem. Jestem widzem, obserwatorem, śniącym. To nie o mnie jest ten sen. Sen jest o starej kobiecie (już siwej i pomarszczonej), która również uczy się w tej szkole. Uczy się tutaj także jej syn. Oboje są chyba w zupełnie różnych klasach niż ja, ale i tak osobiście oglądam urywki zdarzeń dotyczących ich losów. Syn kobiety potrzebuje pomocy w nauce i kobieta spędza swój czas z nim, aby mu pomóc. Dzięki temu chłopiec bez problemu daje sobie radę ze wszystkim. Jednakże kobieta pomagając synowi poświęca swój własny czas i naukę, przez co jej nauczyciele mają o niej złe zdanie i żle ją oceniają. Ona przyjmuje to ze spokojem na swojej pomarszczonej twarzy, z wielkimi starymi okularami na nosie i prawie białymi włosami. I chyba nie tylko nauczyciele jej nie lubią, bo pewnego razu przechadzam się po budynku wyglądającym jak mój dawny dom i zachodzę do pomieszczenia, które dawniej było kuchnią. Tam widzę, jak dwie osoby trzymają za ramiona ową starowinkę i przypalają jej twarz palnikiem gazowym. Natychmiast podchodzę i pytam się raczej rozgniewanym głosem co oni robią. Trzecia osoba, która nie trzyma starszuki, lecz jakby koordynuje akcje, wyjaśnia mi z natchnieniem fanatyka, że tak polecił jej ktoś zrobić, że tak trzeba uczynić. Wszystko to zdaje się być jakąś potworną ceremonią egzorcyzmu na kobiecie, która tylko pomagała swojemu synowi i przez to nie dotrzymywała kroku w klasie. Nie minęły ostatnie słowa owej osoby, gdy mnie w tym śnie poniosła totalna wściekłość! Nie mogłem wytrzymać tak rażącej niesprawiedliwości! Chyba nawet zaatakowałem tych ludzi nie patrząc na nic. Nie pamiętam dokładnie, bo gniew sprawił, że straciłem kontrolę nad sobą, nad tym co robię i pamiętam. W szale musiałem wybiec, bo odzyskałem nieco rozsądku dopiero w lesie, w którym byłem ze znajomym Andrzejem. Zdałem sobie sprawę, że w lesie jest gdzieś ksiądz, który jakby polecił ową ceremonię. Byłem okropnie zły na tego księdza. Mój gniew był straszny! Chodziliśmy jak nakręceni po tym lesie szukając księdza, a gdy go znaleźliśmy to bez wahania rzuciliśmy się w jego kierunku. Ksiądz akurat stał nad skarpą, z której upadek z pewnością byłby śmiertelny. Coś we mnie kazało mi się zatrzymać pomimo gniewu i nie strącić tam księdza, ale Andrzej to uczynił. Z różnych miejsc lasu widziało nas kilka osób, więc zaczęliśmy uciekać. Rozdzieliliśmy się i dalej sen był już tylko wędrówką przez różne okolice zabudowane, w których udawałem normalnego przechodnia. Byłem w pewnym sensie zadowolony, że Andrzej strącił w przepaść tego księdza, bo mój gniew był straszny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przetchlinka
po studencku
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fellem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 2:29, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Moja młodsza siostra cioteczna miewała w dziecinstwie dziwne sny. Podobnie jak Ty mogła wybrać ich tematyke.
Jej każdy sen rozpoczynał się od tego ze znajdowała się w Fabryce Snów. Tam, mogła wybrać spośród różnorodnych przygód, były tam m.in. kreskówki z CartoonNetwork. Wybierała sen który chciała przeżyć tej nocy i ten właśnie sen przeżywała.
Niesamowite
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|