 |
www.goodangel.fora.pl Forum, gdzie mogą spotkać się młodzi ludzie i porozmawiać dosłownie o wszystkim... Nastawione na nieprzeciętność uczestników ;)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przetchlinka
po studencku
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fellem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:36, 19 Kwi 2009 Temat postu: Zespół obsesyjno- kompulsywny, nerwica natręctw |
|
|
Czy liczyłeś kiedyś szczeliny w chodniku? Czy leżąca na ziemi spinka budziła w Tobie wzruszenie? A może nim przekroczysz drzwi domu musisz policzyć do 5?
Natręctwa- są niesamowite.
Ja osobiście mam kilka. Lubię je.
->Kiedy spojrzę w róg sufitu, muszę spojrzeć w pozostałe, bo inaczej "niewygodnie mi w oczy"
->Porzucone przedmioty leżące na ziemi "wołają mnie" ostatnio przygarnęłam śrubeczkę na ul. Leśnej, bo coś mi powiedziało "Podnieś ją a odmieni ona Twoje życie" (btw. właśnie to robi )
->Gdy mieszkałam w bloku, to kiedy wchodziłam do klatki musiałam policzyć do 4 zanim zamknęły się drzwi, a ja przekroczyłam drugi próg klatki schodowej. Później natręctwo rozwinęło się i musiałam wbiec na moje piętro (na szczęście 1.) nim drzwi się zamknęły. Inaczej musiałam się wrócić.
->Sprawdzanie klamek (lekkie)
->układanie się do snu- mam to do dzisiaj. To akurat mi przeszkadza w funkcjonowaniu. Najpierw kładę się na prawym boku (ułożenie pieżyny i poduszek oczywiście ma swoje konfiguracje i jest ściśle stałe). Później przekręcam się na lewy. Następnie wstaję do łazienki. Kiedy wrócę kładę się na prawym boku po czym mogę zasnąć.
->"strachy na lachy" czyli duchy łazienkowe. Kiedy idę do łazienki muszę spojrzeć w obydwa okna i okno schodowe, ponieważ boję się że zobaczę tam Twarz. Kiedy wracam do pokoju muszę sprawdzić czy moja mama śpiąca jest faktycznie moją mamą, bo istnieje podejrzenie że jest złym potworem który , gdy będę przechodzić obok złapie mnie za nogę. Tego też nie lubię.
A Wy? Macie natręctwa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjadam_glodne_dzieci
Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szydłowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:29, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przechtlinka napisał: | Czy leżąca na ziemi spinka budziła w Tobie wzruszenie? |
Posiadam kompulsję zbierania porzuconych spinaczy.
Przechtlinka napisał: | Ja osobiście mam kilka. Lubię je. |
Są bardzo fajne jeśli tylko człowiek się nie spieszy.
Przechtlinka napisał: | ->Porzucone przedmioty leżące na ziemi "wołają mnie" ostatnio przygarnęłam śrubeczkę na ul. Leśnej, bo coś mi powiedziało "Podnieś ją a odmieni ona Twoje życie" (btw. właśnie to robi ) |
U mnie tak samo. Samotne liście na drodze, kijki, kamyczki, papierki - trzeba je uratować! Trzeba je podnieść i przygarnąć.
Przetlinka napisał: | A Wy? Macie natręctwa? |
Mamy!
~ Jeśli mam wybrać jedną z dwóch szklanek, to muszę dotknąć obie w takim samym stopniu, aby jedna z nich nie poczuła się poszkodowana. W przeciwnym wypadku źle się czuję - tak jakbym kogoś zaniedbał i jakby komuś zrobiło się smutno.
~ Układanie butów równo czubkami. Jest to jedna z moich najbardziej zauważalnych obsesji. Moje buty nie mogą stać nierówno, bo czuję wtedy, że coś jest z nimi nie tak, że są w nieporządku, że jednego potraktowałem lepiej, a drugeigo gorzej.
~ Chodzenie po całych, niepękniętych płytach chodnikowych. Teraz już takich się często nie spotyka, ale kiedyś były takie w drodze do mojej szkoły. Aby po nich iść trzeba było robić niezły slalom oraz czasami skakać.
~ Chodzenie wedle określonych schematów po kolorowej kostce brukowej i nigdy nie wchodzenie jednocześnie jedną stopą na kostki dwóch kolorów.
~ Dawniej miałem takie coś, że musiałem spać ze skrzyżowanymi nogami. W miejscu, gdzie się krzyżowały nawet mam mniejsze owłosienie. Później rozwinęło się to do tego stopnia, że musiałem siedzieć ze skrzyżowanymi nogami. Ostatecznie pokonałem tę obsesje zmuszając się świadomie do ciągłego niekrzyżowania jakichkolwiek kończyn podczas jazdy autobusem.
~~~
Pytanie: jakie mechanizmy stoją u podstaw natręctw? Czemu mam takie a nie inne natręctwa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|