www.goodangel.fora.pl

zjadam_glodne_dzieci

Co myślicie o Biblii? Jedna z najbardziej wpływowych ksiąg na świecie. Przemieszanie zapożyczonych mitów, ukolorowane historie na pocieszenie narodu, tchnące nadzieją proroctwa, okrutny (ST) i miłosierny (NT) Bóg, historia Mesjasza. Biblia inspirowała miliony ludzi na przestrzeni dziejów. Co o niej myślicie? Jak się wam czytało? Co macie do powiedzenia na jej temat?

Grzesie... Uważam że pytania do ankiety są niesprecyzowane. Mozna czytać Biblię, ale niekoniecznie cały Nowy Testament przeczytać, to raczej trudne... Hmm. Jak to wyrazić. Na dwie opcje tej ankiety na pewno nie dostaniesz odpowiedzi bo są one moim zdaniem lekkim absurdem. Brakuje mi opcji czy w ogóle ktoś czyta Pismo Święte... A jeśli - ile przeczytał - to na pewno zmieniłabym ten podział na cały NT i ST i wstawiłabym np. większość, itp pojęcia... Smile

irisse

Przetchlinka

Pytania może i właściwie sprecyzowane ale brakuje mi innych opcji. Ja np. czytam Biblię i przeczytałam większość NT i trochę mniej, ale też sporo fragmentów z ST.
Nie pasuje więc do mnie żadna opcja.

Uważam Biblię za mądrą księgę. Zaryzykuję stwierdzeniem że naprawdę musiała być ona pisana pod bożym natchnieniem. Jest potrzebna. Bo i mądrość jest.

irisse

Ale nie tylko Biblia zawiera w sobie taką mądrość,,, Przekazy buddyjskie też. Mówią przecież o miłości do przyrody i nie tylko, a to również rozpoznanie między dobrem a złem < no ok, może oni trochę przesadzają... ;P>
A Koran dla muzułmanów jest także księgą świętą i mądrą,,, Napoisaną pod natchnieniem...

Dla mnie większość pism była pisana tak czy siak pod natchnieniem, i to Bożym, bo przecież Bóg jest obecny we wszystkim,.. ^^

zjadam_glodne_dzieci

Przetchlinka

Grzegorzu, mimo wszystko nie podpisuję się pod punktem pierwszym ankiety. Smile

Po prostu nie czytałam jedynie "niewielkich fragmentów".

Moim zdaniem warto przeczytać Pismo Św. w całości, ale aby to zrobić dobrze, potrzebaby poświęcic temu kilkanaście lat. Uważam za profanację (choć minimalną) czytanie Pisma w sposób pobierzny, od dechy do dechy.

Stwierdzenie moje jest ryzykowne ale tylko trochę. A to dlatego, że "natchnienie boże" jest dla mnie nagłym spływem mądrości i mąrdego przekazu. Czy katolicy nazwą to natchnieniem Ducha Św. czy też inaczej dla mnie nie ma to specjalnej różnicy.

A Ty Grzegorzu którą opcję zaznaczyłeś w ankiecie? Very Happy

zjadam_glodne_dzieci

Przetchlinka

Ach Grzegorzu... Powiem ci że mobilizujesz mnie swoją postawą! Jednym z moich marzeń jest przeczytać w całości Pismo Św. i dobrze je zrozumieć.
Owszem, można je Przeżyć, bo każde zetknięcie się z nim jest głębokim przeżyciem.
Ale nie poświęcisz mu całej swej uwagi , każdemu fragmentowi w 2 tygodnie!!
Nie wierzę w to bo jest to po prostu niemożliwe. Niemożliwe fizycznie.
Bo jeśli chcieć się nad jakimś fragmentem zastanawiać i rozkładać go na składowe i rozkminiać z różnych stron no to.. nie da się w 2 tygodnie:)
Ja np. kilka linijek, aby je naprawdę gruntownie zanalizować, potrzebuję kilku godzin. Nie dlatego, że tego nie rozumiem. Dlatego, że wyszykuję milion znaczeń, idę się z tymi kilkoma linijkami modlić do kościoła, ide na msze, czytam je ileś razy aż w końcu Bóg mi zsyła TĄ WŁAŚCIWĄ interpretacje. O niektórych zresztą wiesz.
biblista na wordpressie był próbą takiej analizy jaką ja zawsze robię czytają Pismo. tylko był próbą nieudaną, bo spisać się nie da tak zawikłanego toku myślenia.
Tam podawałam 1, 2 , 3 interpretacje. A nieraz dopiero za 10razem trafiam na właściwą.

Ale powiem Ci, że spróbuję. Będę czytać Pismo Św. jak książkę. Strona po stronie, z podejściem jak do lektury. Owszem, można zapalić świeczkę i kadzidełko i będzie super-mistycznie. Ale mogę się założyć, że nie zapamiętam nawet 10% tego co przeczytałam.
Np. z księgi liczb o której wspomniałeś albo księgi.. przysłów? jest chyba coś takiego...
Tam każda linijka praktycznie może być przemyśliwana oddzielnie przez wiele godzin...

A może masz jakiś specjalny sposób na czytanie Pisma w 2 tygodnie? Pytam poważnie:) Bo może nie znam po prostu tego sposobu.
Może szybciej czytasz ode mnie? Ja z reguły wolno czytam (btw. mam zamiar zamówić sobie kurs szybkiego czytania:))
ja np. trugolię Monroe'a która mnie interesuje, czyta mi się lekko czytałam w jakiś miesiąc. Bo nie potrafię strawić tyle informacji z tej samej dziedziny bez żadnej przerwy...

A jeśli chodzi o gorzej traktowane kobiety, to na tyle na ile znam niektóre fragmenty z Pisma, mogę powiedzieć że po części da się to wytłumaczyć tym, że wówczas były inne czasy. Bóg musiał przemawiać do ludu tak, aby ten Go zrozumiał i nie wysłał od razu biblistów na spalenie.

A co do zmian w Piśmie, to właśnie czytałam , że nie zostało ono zmieniane, że skrybow byly takie ilości, że przepisywano Pismo literka po literce by nic nie zmienić, jeden skryba sprawdzał drugiego...

irisse

... aż znalazł się taki skryba, który pod wpływem zamożnego człowieka przekreślił najpierw jedną linijkę, później drugą... I oto wytłumaczenie na wyznania, jakie pojawiły się dzisiaj ;D
To tak półżartem, półserio...
A poważnie.
Dla przykładu jestem sceptykiem. Nie mogę wierzyć we wszystko, co przeczytam. Ja muszę tego doświadczyć. Bo niby skąd mam wiedzieć, że taki skryba jak wyżej wymieniony gdzieś się jednak nie przypałęrtał w historii dziejów?
I poza tym, przeczytanie Biblii jako lektury jest nieco... niedorzeczne. Nic z tego nie przyjdzie. Może poza zapamiętaniem kilku ciekawych fragmentów. Jednokrotne czytanie - poprawię się - nic dać nie może. Lecz jesli przeczytamy kilka razy, kilkanaście - to niektóre fragmenty "przyjdą" do nas w życiu, otworzą oczy... Wtedy odgadniemy jeszcze inny sens, życiowy.
A ponieważ ja czasem nie chcę się dołować, swoimi czynami i postępowaniem, dlatego nie czytam już Biblii Razz

Kurs szybkiego czytania to nie ten temat! Proponuję założyć osobny Smile

Przetchlinka

To była taka mała wstawka Smile

Ale założę. Smile

Zresztą, sama możesz to zrobić Wink

Co do skrybów którzy jednak zmienili Bibilię.. Mogli takowi istnieć. Nie wiem. Nie znam na tyle historii.
Jednakże co do czytania Biblii jak lektury to się z Tobą Judyto zgadzam! Można przeczytać Biblię szybko, ale czy to coś da? Coś na pewno, ale tylko mały procent tego, co mogłaby dać jej dogłębna analiza.

Chyba że... czytać Biblie w 2 tygodnie, ale bardzo często. To tez może dać jakieś większe efekty.

irisse

Żeby przeczytać całą, trzeba by chyba poświęcić mnóstwo tych chwil, nie spać i cały czas poświęcać medytacji Smile

zjadam_glodne_dzieci

irisse

Dla mnie "mały Książę" Jest pasjonującą książką... Podręcznikiem życia. Który nie umiem czytać jak lekture.

Przetchlinka