www.goodangel.fora.pl

irisse

- A więc to jest Miłość! - krzyknęła dziewczyna, podziwiając cudowny zachód słońca z jedynego wzgórza w okolicy.
- Tak... To jest Miłość - potwierdził Mag. Jego smutny wzrok podążył za punktem patrzenia Rosalindy. Zanim ponownie zwrócił się do niej, położy·ł delikatnie, ostrożnie dłoń na jej ramieniu. Nie chciał niczym zburzyć promieniejącego z Niej szczęścia.
- Taak... To jest Miłosć. A nawet o wiele więcej... - jego głos zabrzmiał jeszcze ciszej. - Bo widzisz... Każda gwiazda, którą tworzył dla nas wswej niepomiernej Miłości Bóg, ma nas prowadzić ku niebu. Mamy się nią zachwycać i dbać, by sam widok przypominał nam o doskonałości, do której mamy dążyć.
- Ach... - westchnęła dziewczyna, czując każdym zmysłem dobroć Stwórcy i niewysłowioną radość za cały świat. - Powiedz mi jednakże, jak to jest z Miłością wśród ludzi...
Czarodziej zasępił się. O ile łatwiej było wytłumaczyć Nowicjuszce Miłość Bożą, o tyle trudniej było odpowiedzieć cokolwiek na to pytanie. - Ludzie, oni muszą się stale doskonalić, stale dojrzewać do Miłości, zwłaszcza tej do Drugiej Połowy - zaczął w końcu. - Widzisz... My musimy koniecznie uczyć się kochać drugiego człowieka każdego dnia. Nasze uczucia są niedoskonałe, lecz zawsze powinniśmy dążyć właśnie do doskonałości, nigdy się nie poddawać. Znasz... - Tak, znam - przerwała mu Rosalinda - przymioty Miłości. To cierpliwość, ufność...
-"Umie czytać w myślach - zauważył mag - To dobry znak To znaczy, ze jeszcze nie wszystko stracone..."
- ... wstyd. To wola walki o dobro drugiej osoby. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się gniewem. Nie szuka swego i współweseli się z prawdą. Jest ufna; wszystko przetrzyma, bo we wszystkim pokłada nadzieję... - wyrecytowałą niemal jednym tchem. - Doskonale - pochwalił ją Czarodziej. - Lecz, powiedz mi... Czy Tobie samej udało się posiąść taki stan, być w nim bez dojrzewania? Czy kiedykolwiek udało Ci się kochać konkretną osobę bez codziennej nauki, bez podejmowania codziennych prób, rezygnując raz na zawsze z własnego egoizmu na rzecz Drugiej Połowy? Dziewczyna wpatrzyłą się w blask, jaki pozostał po zaszłym za widnokręgiem Słońcu. Już chyba zaczynała rozumieć, czym tak naprawdę jest ludzka Miłość. Zawstydzona popełnionymi błędami, mocno postanowiła naprawić to, co w ciągu ułamka sekundy zdążyła niegdyś zepsuć.
A Mag... Mag spojrzał n a Nią ponownie i w myślach przyrzekł sobie dać Jej drugą szansę. Dać Jej szansę zawsze, kiedy będzie jej naprawdę potrzebowała.

Dedykuję to opowiadanie wszytskim zakochanym ;P

zjadam_glodne_dzieci

To jest takie uroczo ludzkie.

irisse

Uroczo ludzkie? Masz coś więcej na myśli?

zjadam_glodne_dzieci

Chodzi mi o miłość i związane z nią egzystencjalne rozterki. To wszystko jest takie bardzo ludzkie, bo właściwe dla naszych obecnych umysłów i ciał. Plus to całe idealizowanie miłości, odczuwanie... Nie ma jak o tym pisać. Ja nie potrafię.

irisse

Miłość w naszym myśleniu jest zawsze wyidealizowana.
Sex w odczuciu - zawsze przereklamowany.

zjadam_glodne_dzieci

Miłość jest dobra o tyle, że nie budzi przerażenia i nie chlasta świadomości. A seks w gruncie rzeczy jest tak bardzo przyjemny jak i irytujący. Już jedzenie jest lepsze - mniam, mniam!

Przetchlinka

;D Jedzenie NIE JEST zaś irytujace Very Happy

Miłość i wszelakie inne uczucia są piękne.
ale nic poza tym.. może i trochę rozwijają, ale dla mnie są nawet bardziej przedmową tlumacza nizli wstępem...