www.goodangel.fora.pl

irisse

Kolejność dialogów zupełnie przypadkowa Wink

Cz. 1...
Co Judyta ma wspólnego z wiaduktami? Wink

zjadam_male_dzieci:
"...lecz gdy odeszłam na bok, aby pomyśleć w spokoju o swoim znojnym losie, podły wikt uderzył w moje wnętrzności i poczułam jak narasta we mnie napięcie. Presja przyszłości stała się nie do zniesienia i religijne symbole nabrały znaczenia jakiego nigdy nie miały. Nagle ujrzałam w krzyżu analogię swojej niedoli i poczułam się zmuszona do zmierzenia się z mistycznym doświadczeniem jak nigdy dotąd. Wzniosłam przeto swoją duszę na wyżyny bytu i górując egzystencją nad bezdusznymi masami stałam się myzuką na przestrzeniach świata aż nastał świt boskich posłanców. Chciałabym, aby zabrali mnie ze sobą, lecz wiem, że to niemożliwe. Zostanę więc tutaj zgodnie z wolą Pana, aby czynić jego polecenia tak je nakaże. Jestem służebnicą boskiej Woli i nikt ani nic mnie nie sprzeniewierzy. Duma i honor z tego tytułu są tak wielkie i tak błogie, że kazda chwila jest jak bieg o zielonych łąkach skąpanych w słońcu. Ból ani cierpienie nie dosięga mnie, bo jestem dzieckiem Bożym bardziej niż Papież i wszyscy święci. Jestem komórką wszystich komórek i łzami wszystkich łez. O jak bardzo ukochałam byt i ludzkość! Boże spraw, abym miała promień Twojej mocy jako nadzieję w sercu!"

Nikt:
"... To niesamowite przeżycie mistyczne po chwili się rozmyło, stawało się coaz mniej wyraźne, aż zostało po nim tylko mgliste, niepewne wspomnienie Boga, cierpienia i spokój. Taki wszechobecny, wewnętrzny spokój.
Spojrzałam przed siebie. Wiadukt stał jeszcze cały, nieruszony, chociaż było już południe! Zwykle taki widok niepokoił mnie mocno, doprowadzał wręcz do paniki, ale dzisiaj byłam spokojna. Rozejrzałam się wokoło. Grupka silnych mężczyzn czekała na moje polecenia. "Przy tak doskonałych pracownikach..." -nasunęło mi się na myśl.
-Chłopaki! Bierzemy się do roboty! trzeba zdmuchnąć to cholerswto!- krzyknęłam silnym, głosem. Ekipa spojrzała na mnie z uznaniem. Wiedziałam, że mnie uwielbiają, kochałam swoją pracę... W jakimś sensie kochałam także ich..."

zjadam_małe_dzieci:
"...Wadiukt nie poruszał się, lecz oni wiedzieli, że jest ich świadom. Pierwszy zaatakował Pan Marek. Mając 12 lvl i będąc uzbrojony w materiały wybuchowe zadał 1126 obrażeń na czysto, lecz wiadukt szybko kontratakował raniąc go odłamkami za 341 obrażeń, co położyło Pana Marka nieprzytomnego na ziemi. Wtedy Pan Tadzio zaczął rzucać zaklęcie uzdrowienia a Judyta osłaniała go buldożerem z którego odbierała kolejne odłamki żelbetonowej konstrukcji. Wiadukt miał ponad 500 000 punktów życia - poważny przeciwnik! Po chwili Pan Tadzio inwokował Deszcz Meteorytów używając Księgę Magii Ognia i ogniste kamienie spadły rychło na Wiadukt czyniąć ponad 6000 obrażeń. Wiadukt wtedy wystrzelił żelaznymi prętami uzyskując trafienie krytyczne w głowę Pana Tadzia i przebijając mu czaszkę (2778 obrażeń - śmierć). Judyta widząc to narysowała na ziemi kredą magiczny krąg i wezwała swoje nieumarłe sługi. Dziesiątki buldożerów, koparek ruszyły, aby niszczyć. Były też czołgi i małe wyrzutnie rakiet. Zmasowany atak trwał godzinami, lecz ostatecznie Wiadukt został pokonany. Ranni podwładni zostani zabrani do pobliskiego kościoła, gdzie kapłan uzdrowich ich rany i wskrzesił Pana Tadzia. Łączne uzyskane XP: 200 000. Awansów na nowy lvl brak."

Irisse:
Spam Wink

zjadam_małe_dzieci:
Żaden spam tylko prawdziwa literacka sztuka!

[link widoczny dla zalogowanych]

zjadam_glodne_dzieci

To jest epickie wspomnienie! Dziękuję za przeniesienie go na forum! Smile

irisse

Na nk już go nie ma...

A strasznie mi się to podobało.